Uważam, że dzisiejszym pożywieniem nie jestem w stanie zapewnić sobie odpowiedniej ilości witaminy C to główny powód tego, że witamina C z dzikiej róży i soku z rokitnika gości w moim menu każdego dnia od kilku lat.
DLACZEGO WITAMINA C JEST DLA MNIE BARDZO WAŻNA? DLACZEGO STOSUJĘ JĄ KAŻDEGO DNIA?
- Nie jest magazynowana przez organizm. Wydalana jest z moczem.
- Stres zwiększa zapotrzebowanie w szczególności na witaminy z grupy B, witaminę C oraz cynk, wapń i magnez.
- Witamina C wspiera nadnercza i nerki – organy, które najbardziej cierpią, gdy jesteśmy narażeni na stres. Według TMC nerki odpowiadają za energię życiową, za długość i jakość naszego życia, za płodność, są one źródłem ciepła w organizmie. To od nich w dużej mierze zależy jakość naszych włosów, szpiku kostnego, kości, zębów. Nerki zużywają się wraz z wiekiem i ich energia ulega osłabieniu. Warto zwrócić na nie szczególną uwagę i zadbać o jakość pożywienia, które ma ogromny wpływ nie tylko na nerki, ale całe nasze ciało.
- Witamina C przyjmowana doustnie wchłania się częściowo. Dodatkowo, warto pamiętać, że jeśli mamy problem z przerostem Helicobacter Pylori bakteria ta spowoduje zmniejszenie ilości witaminy C w wydzielinie żołądkowej. Także wchłonie się jej jeszcze mniej niż w przypadku zdrowego żołądka.
- Niesamowicie wzmacnia ona odporność organizmu poprzez m.in. wspomaganie białych krwinek.
- Cukier (szczególnie glukoza) obniża poziom jej przyswajania przez komórki. Ja niestety mimo iż, bardzo ograniczyłam cukier to lubię od czasu do czasu zjeść czekoladę bezmleczną, ale jednak z cukrem. Pocieszeniem jest fakt, że dieta uboższa w węglowodany będzie częściowo rekompensować podaż witaminy C. Od kilku lat jem dwa posiłki dziennie i staram się jadać minimalną ilość węglowodanów – to również temat na osobny artykuł, który z pewnością się pojawi.
- Dba ona o jakość skóry. Przyspiesza gojenie się ran.
- Zwiększa wchłanianie żelaza i manganu. W przypadku żelaza jest to szczególnie ważne, gdy borykamy się z anemią.
- Zmniejsza toksyczność rtęci, wanadu i kobaltu – to cudowne jej właściwości, za które ją uwielbiam.
- Jest aktywatorem wielu enzymów.
- Reguluje ona poziom cholesterolu.
- Im niższy poziom witaminy C w surowicy krwi tym wyższe ryzyko demencji. Ośrodkowy układ nerwowy do swojej pracy potrzebuje odpowiednich ilości witaminy C.
Mając 29 lat intensywnie zaczęłam zgłębiać wiedzę na temat zdrowia z powodu braku zdrowia. Dzisiaj cieszę się, że jedną z pierwszych rzeczy, która mnie zainteresowała była witamina C i świadome picie wody – Japońska Dieta Wodna. Czytałam, słuchałam różnych wykładów i w końcu dotarła do mnie świadomość tego, jak bardzo moje ciało potrzebuje witaminy C. Ponieważ nie zaprzestaje na samej nauce, postanowiłam wprowadzić w życie praktykę. Jestem fanką metody małych kroków więc zaczynałam od małych dawek witaminy C i obserwowałam swój organizm, stopniowo zwiększając jej ilość. Dzisiaj nie rozstaje się z wodą i witaminą C. Uważam, że to podstawa jeśli chodzi o zdrowie. Gdybym miała od początku zacząć stawiać pierwsze kroki w drodze po zdrowie z pewnością zaczęłabym od Japońskiej Diety Wodnej oraz regularnego stosowania witaminy C.
Co zauważyłam po kilku latach przyjaźni z tą witaminą?
Mam 37 lat i od 5- 6 lat nie choruję. Wstaję wypoczęta, nie przechodzę anginy ani przeziębienia – co kiedyś zdarzało się 2-3 razy w roku. Odeszły nawracające infekcje pęcherza moczowego, infekcje intymne. Moja skóra jest w bardzo dobrej kondycji. W niektórych aspektach jest nawet lepiej niż było kilka lat temu. Kiedyś bardzo mocno naczynkowa cera przestała być naczynkową. Miałam pęknięte naczynko pod okiem – wyglądało on tak, jak miałabym podbite oko. Nie można było zamknąć naczynka przez zabieg laserowy, ponieważ było zbyt blisko oka. Po zmianie diety i wprowadzeniu witaminy C moje naczynko się wchłonęło. Dzisiaj nie ma po nim śladu. Podobnie było z nadmiernie zaczerwienionymi policzkami. Dzisiaj śmiało nakładam róż na policzki ponieważ skóra bardzo się wyciszyła.
Skąd tak mocno widoczna poprawa skóry?
Witamina C ma działanie uszczelniające i wzmacniające naczynka krwionośne. Dzięki dostarczaniu witaminy C wspomagamy proces tworzenia się kolagenu, który nadaje naszej skórze jędrność i elastyczność. Wiadomo, że jeśli chodzi o proces starzenia się skóry to naturalna rzecz, której nie unikniemy. Grawitacja działa i nie mamy na to wpływu. W życiu wychodzę z założenia, że warto zająć się tym, na co mamy wpływ. Możemy przedłużyć młodość naszej skóry – nasycać organizm zarówno witaminą C jak i kolagenem (i nie chodzi mi o kremy z kolagenem, a o zupy kolagenowe). Ponieważ witamina C i kolagen to wspierający i potrzebujący siebie wzajemnie przyjaciele – ich połączenie ma wiele plusów. Kolagen ma zdolność do wiązania wody, dzięki czemu m.in. zapewnia odpowiednie nawodnienie skóry. Witamina C bierze bezpośredni udział w tworzeniu kolagenu. Jest ona silnym przeciwutleniaczem i spowalnia procesy starzenia się organizmu. Kolagen dba również o zdrowe chrząstki, kości, jakość naszych włosów i paznokci.
Ponieważ nie jesteśmy w stanie swoją codzienną dietą dostarczyć tyle witaminy C w ilości jakiej potrzebuje nasze ciało, warto wprowadzić ją jako stały dodatek do codziennego menu. Jest ona niezbędna do tworzenia się silnej tkanki łącznej, która łączy ze sobą inne tkanki i zapewnia ochronę delikatnym narządom.
Kolejny aspekt przedłużenia młodości dzięki witaminie C to fakt, że odpowiednia podaż witaminy C pozwala organizmowi zregenerować zapasy witaminy E (witaminy młodości) i innych przeciwutleniaczy.
Myślę, że dalej nie trzeba zachwalać działania i korzyści jakie niesie za sobą wyrobienie zdrowego nawyku stosowania witaminy C.
Wychodzę z założenia, że najlepiej dba się o zdrowie w momencie, gdy je mamy. Nie czekajmy na chorobę, żeby zacząć o siebie dbać. Zrozumiałam kilka lat temu, że aby cieszyć się zdrowiem każdego dnia trzeba dbać o nie każdego dnia.
Witamina C, z której korzystam od lat to
WITAMINA C W 100% Z DZIKIEJ RÓŻY, do której dodaję kwas l-askorbinowy z tej samej firmy
Moja proporcja to 3/4 WITAMINY C Z DZIKIEJ RÓŻY I 1/4 KWASU L-ASKORBINOWEGO. Mieszam je w takich proporcjach, a następnie dodaję do wody.
Staram się stosować witaminę C wypijając szklankę/ butelkę wody z witaminą C co 2 godziny, 2 razy dziennie.
Gdy czuję, że mój organizm jest lekko osłabiony lub mam bardziej stresujące dni wypijam ją 3 – 4 razy dziennie również co 2 godziny szklanka/ butelka wody z witaminą C.
Celowo nie podaję dawki witaminy ponieważ organizm każdego z nas jest inny, ma zupełnie inne zapotrzebowanie na te same rzeczy. Warto znaleźć odpowiednią dla siebie dawkę.
Obserwacja organizmu – to najlepsze, bezpłatne badanie, którym możemy siebie obdarowywać każdego dnia.
Ściskam z uśmiechem i życzę Ci cudownego dnia.
A.